Jaka wigilia taki cały rok…czyli mity i klątwy Bożego Narodzenia

Boże Narodzenie to moment, gdzie wpadamy w gorączkę świątecznych zakupów i udowadniania wszystkim, że święta w naszym wydaniu są jedyne i niepowtarzalne. Zakupowe szaleństwo pochłania nas bez reszty – kupujemy dekoracje świąteczne, prezenty, jedzenie a nawet remontujemy mieszkania. Potrafimy na ten cel wydać „wszystkie oszczędności świata”, a co więcej zadłużyć się w instytucjach finansowych, nie bacząc na to czy w nowym roku będzie nas stać na spłatę zaciągniętych zobowiązań. A to pierwszy krok do kłopotów finansowych na własne życzenie. Zatem, jak się od uchronić? Może prócz włączenia zdrowego rozsądku zastosować się do świątecznych przesądów?

Oto kilka porad, aby nadchodzący rok opływał w szczęściu i bogactwie J

  1. Aby cały rok był radosny, należy w wigilijny poranek umyć się w zimnej wodzie, i natrzeć zęby czosnkiem.
  2. Liczba potraw na stole powinna być nieparzysta, co jest gwarancją urodzaju w nadchodzącym roku.
  3. Wigilijny stół powinien być nakryty w czerwono – złotych barwach, co gwarantuje nam bogactwo i szczęście.
  4. W wigilijnym menu nie może zabraknąć białej fasoli symbolizującej spokój w finansach.
  5. Pod każdy wigilijny talerz należy włożyć monetę, aby nikomu nie zabrakło gotówki w nadchodzącym roku.
  6. Podczas wigilijnej kolacji powinniśmy mieć przy sobie kilka monet, dzięki czemu nie będziemy cierpieć na ich przez następny rok.
  7. W wigilie nie wolno pożyczać, bo grozi to utrata majątku. Co więcej, należy uregulować wszystkie długi, aby portfel nie świecił długami w nadchodzącym roku.
  8. Tych, których mijający rok nie rozpieszczał finansowo powinien się umyć  w wigilijny poranek w misce pełnej wody, zawierającej kilka monet. Po umyciu należy wysuszone monety, włożyć do kieszeni i nie rozstawać się z nimi do bożonarodzeniowego poranka.

Skoro opracowaliśmy już plan chroniący nas przed przyszłoroczną katastrofą finansową, możemy spokojnie zająć się najmilszą częścią świąt, czyli obdarowywaniem. Jak pokazują badania 38% z nas wybiera się po prezenty między 1 a 15 grudnia, a tylko niewielki procent osób kupuje prezenty w listopadzie bądź gromadzi je przez cały rok. Ale to, co 5 osoba z zakupem prezentu wstrzymuje się do ostatniej chwili. Tłumy, brak miejsc do parkowania, kilometrowe kolejki do kas wywołują u nas określony rodzaj emocji powodujący, że kupujemy szybko, nie zastanawiając się, czy obdarowany będzie z prezentu zadowolony czy nie. Nie zdajemy sobie przy tym sprawy, że prezenty bardzo dużo mówią o nas. Czasami aż za dużo. Dlatego też, prezenty nietrafione stanowią największy procent tzw. prezentów przechodnich, które niosą ze sobą ryzyko powrotu do nas. Kłopotów mogą nam przysporzyć również prezenty „na zamówienie”, których koszt może znacznie przewyższać nasz budżet. Dlatego też, bądźmy ostrożni w zadawaniu pytań z serii „co chciałbyś/chciałabyś dostać?”. Doskonałym rozwiązaniem dla podarunków na zamówienie jest prezent „składkowy’.

Istnieją jednak prezenty, których lepiej nie kupować, nawet jeśli łączą nas z obdarowanymi bliskie więzi. Według przesądów są prezenty, których wręczenie obradowym grozi nieszczęściem, chorobą a w najlepszym przypadku rozwodem J Ale co w przypadku biżuterii, skarpet i bonów upominkowych?  Oto kilka wskazówek, aby niechcący nie podarować komuś klątwy 😉

Najstarszą i najbardziej znaną zasadą jest fakt, że nie powinniśmy podarowywać ostrych rzeczy, np. noży. Taki prezent zwiastuje kłótnie, a w przynajmniej zaostrzenie stosunków pomiędzy obdarowującym a obdarowywanym.

My kobiety kochamy błyskotki. Ale z biżuterią też związane są pewne klątwy. Nie przyjmujmy pereł, bo rzekomo na obdarowaną kobietę może sprowadzić szereg nieszczęść i katastrof. To nie koniec – obdarowanie kolczykami może wróżyć rozstanie a łańcuszkiem – przywiązanie na całe życie do drugiej osoby.

Dodatkowo, nie przyjmujmy rękawiczek, gdyż oznaczają one wróżą zdradę w związku w niedalekiej przyszłości. Natomiast zegarek podarowany obdarowanemu odmierza czas, jaki pozostał do zakończenia relacji, czy śmierci osoby obdarowującej. Portfel – zwiastuje biedę i nieszczęście, którą można odczarować wkładając do jego środka symboliczny grosz czy łuskę wigilijnego karpia. Tak samo zwierzę nie jest dobrym pomysłem na prezent, gdyż zrzucamy na osobę obdarowaną dużą odpowiedzialność. Nawet jeżeli dajemy go w uzgodnieniu, to obdarowany powinien od nas go wykupić. W przeciwnym razie obdarowanie zwierzęciem przybliża jego właściciela do szybkiej śmierci. Natomiast popularne skarpetki są synonimem braku pomysłu i skąpstwa.

Waga Świąt i związana z tym tradycja obdarowywania najbliższych jest tak duża, że zapominamy o tym co najważniejsze. Nie chodzi o bogato udekorowany dom czy wystawną kolację, ale o uważność skierowaną na drugiego człowieka.

Podarujmy sobie w te Święta najdroższy prezent na świecie, którego nie kupimy za żadne pieniadze…CZAS…i przeznaczmy go dla najbliższych.

Bo najlepsze prezenty ukryte są w sercach…

Wesołych Świąt!

Iza Gontarek

Udostępnij: