Biegam po domu i sprawdzam na zegarku, ile kroków udało mi się zrobić. Rozsadza mnie od kilku dni energia. Wiosna? Ptaki za oknem? Długo jasno? Co bierzesz? Pyta mnie mąż i śmieje się, kiedy rozsadzam kwiaty. Babram się w ziemi i gadam do moich maluszków. Każdy nowy listek mnie cieszy i nazywam go maleństwem. Kwiaty są bardzo dobrą odskocznią od tego wszystkiego co na ulicy, na mównicy czy na feedzie… Jak o nie dbasz to rosną i cieszą oko. Te, które mam w swoich zbiorach dodatkowo oczyszczają powietrze. Nie wkurzają jak głowy państwa, zdecydowanie prą w jednym kierunku. Nie trzaskają drzwiami z fochem, jak moje córki… Jedyne czego potrzebują to mojej systematyczności i wiedzy, czyli w sumie po prostu zainteresowania. Zupełnie inaczej niż nastolatki, które uwielbiają mówić „To moje życie! Daj mi spokój!”.
Kiedyś wydawało mi się, że nie mam czasu na takie zabawy. Dziś mam ulubiony sklep z kwiatami, a panie, które mnie obsługują zawsze coś poradzą na moje bolączki, bo uwaga! – mają wiedzę i się nią dzielą! Przez ten rok zamknięcia covidowego poszerzyłam swoją wiedzę na temat roślin zielonych. Oprócz tego nauczyłam się, że mogę na stałe w harmonogram wpisać mój czas dla kwiatów, raz w tygodniu w sobotę i świat się nie zawali. Ba nawet wciągnęłam w to męża najmłodsze dzieci. Rano codziennie sprawdzamy komisyjnie czy Monstera ma się dobrze i czy Alokazja ma nowego liścia. Swego rodzaju medytacja. Skupienie i radość. To dziś na wagę złota.
Martwię się. Ile to może jeszcze potrwać? Ja w domu, nastolatki uwięzione w monitorach, maluchy siedzą albo w przedszkolu, albo w domu… Wszystkim nam brakuje spotkań, drugiego człowieka. Normalności. Wściekam się na córkę, która nawet kiedy ma okienko nie odejdzie od komputera. „Mamo w szkole na przerwie też nie wychodzę z budynku”. No i co to za argument? Nie ma szkoły. Nie ma teatru. Jest cyrk! Jak to pięknie podsumował mój synek, który ma cztery lata i konferencja prasowa, kojarzy mu się z cyrkiem. Byłeś w cyrku? Nie, bo covid. I dobrze. Nie chodzimy do cyrku.
Wyciągam plastikowe jajka, sznurki, wypełniacze, piórka. Wyplatam włóczką koła do wianków i zastanawiam się jak przestać myśleć o tym na co nie mam wpływu. Zaraz święta. Wielkanoc nigdy nie była dla mnie superważna, ale pachniała świeżością. Kwiatami i bukszpanem, smakowała blokiem z bakaliami i przekładanym waflem. I co z tymi świętami zrobimy?
„Wielka Sobota minęła niezauważona. W niedzielę Daria obudziła się z bólem głowy, ramion, a nawet stóp. Zwinięta w kłębek, ze śmierdzącym oddechem była najsłabszą wersją siebie. Nigdy nie czuła się idealna, ładna czy mądra. Nigdy nikt jej tego nie powiedział ani nie dał odczuć. Leżała w łóżku i zastanawiała się, czy ten Jezus już zmartwychwstał. Chociaż go zabili, kolejne miliony go kochają i czekają na niego do dziś. (…) Reszta dnia upłynęła w milczeniu, jakby każde z nich bało się zburzyć ten umowny pokój. Strumienie wody wlewane do kubka, filiżanki czy szklanki wyznaczały kolejne pory ucztowania.
W całym kraju ludzie świętowali. Kiedyś przy stole, przed telewizorem. Gdy późnym popołudniem Daria wracała do mieszkania w kamienicy, nie była sama na mieście. Co chwilę mijali ją ludzie z psami, spacerowicze albo biegacze. Całe rodziny. Jak dalece inne od tych z jej dzieciństwa? Ojcowie z dziećmi na rękach, uśmiechnięte matki i rozgadane dzieci.”
Malowane Życie Wyd. Florysztuka Wrocław 2020
Ano no nic! Przeżyjemy! Po swojemu. Z jajami albo bez. Jedyne co ważne to w spokoju, z tymi którzy chcą z nami być. Ze sobą. Z czasem dla siebie. Z książką. Z kwiatami. Z dziećmi. Z psami i kotami. Jednym to da ogromnie dużo, inni zatrzymają się tylko na chwile by już we wtorek rozpocząć swój bieg w home office. Bez jaj. Święta to Twój wybór i wcale nie musisz ich czuć ani myć okien. Licz tylko koszty utraconych korzyści.
O AUTORCE
Barbara Grzymkowska-Blok
Szalona, wesoła i energiczna mama czwórki. Z wykształcenia polonistka, która świat ubiera w słowa, a z zawodu florystka, która upiększa każdą życiową przestrzeń. Po wielu życiowych zawirowaniach postanowiła wspierać kobiety i podczas warsztatów pomagać im rozkwitać po kryzysie. Autorka powieści „Osobista Wojna” oraz „Malowane Życie” – książek o kobietach i dla kobiet. Jest pasjonatką Pięknego Życia, z którego zrobiła własną filozofię. Mieszka we Wrocławiu, cudownym mieście spotkań, ale uwielbia podróże małe i duże.
A jej książki znajdziesz tutaj https://www.barbaragrzymkowska-blok.pl/sklep/B