Każda z nas ma jakieś postanowienia. Zapadły decyzje o tym, że należy skręcić z obranej ścieżki, zmodyfikować coś w swoim życiu, ale widoków na realizację planu nadal nie ma. Znasz to? Ja bardzo dobrze.Zawsze znajdowało się coś, co skutecznie odsuwało moje działania w czasie. Bo przecież trzeba posprzątać dom zanim domownicy wrócą, poskładać wyschniete pranie, załadować zmywarkę,która nie może przecież zaczekać.
Do tego praca zdalna, posiłki i oto kończy się dzień.Znów nie zrobiłam tego, co zaplanowałam, ale nie mogę mieć do siebie pretensji, bo przecież zrobiłam dużo.Tak, dużo potrzebnych rzeczy, które prędzej czy później zrobić trzeba. To dobra wymówka, kiedy w planie masz coś, co nie przyjdzie ci łatwo. Coś, dla czego musisz schylić głowę i wyjść ze swojej bezpiecznej strefy komfortu. Długo postępowałam w taki sposób.
Dziś wiem, że kierował mną strach. Obawa, że nie dam rady, że poprzeczka jest wysoko i będzie mi trudno, a przecież lubię być dobra w tym co robię.
Efektem pracy nad sobą jest dojrzałość i świadomość tego, że największą przeszkodą w realizacji naszych planów i spełnianiu marzeń jesteśmy my same. Nasz wewnętrzny krytyk ma swoje pięć minut i skutecznie odwodzi nas od działania, sprytnie wykorzystując procesy naszego umysłu i dając zastępczą satysfakcję z wykonania innych działań.
Zastanów się dziś jaki naprawdę jest twój cel. Co chcesz zrobić, co zmienić, nad czym pracować. Wyobraź sobie, że to robisz i czuj wizualizując, że się udało. Co poczułaś?Czy jest ci z tym dobrze?A teraz pomyśl jakie kroki mogą cię zbliżyć do tego uczucia.Co sama dla siebie możesz zrobić, aby twój przybliżyć swój cel?Bo możesz to zrobić. Sama. Dla siebie.
Pięknego dnia. Karolina Nowakowska
#coachyourselfbykarolinanowakowska
