Dlaczego nie oglądać zdjęć swojego ex na IG lub FB?

Dlaczego nie powinnaś oglądać zdjęć swojego ex na Facebooku i Inastgramie. Terapia pozytywna.

Kiedy ostatnio zrobiłaś coś czego później żałowałaś? Jak np. oglądanie zdjęć swojego byłego chłopaka/partnera/męża na social mediach…

Myślisz sobie – to nic takiego. Trochę tęsknisz, trochę jesteś ciekawa. Może liczysz, że urósł mu brzuch, że stracił więcej włosów i że będzie wyglądał na zaniedbanego. Jego nowa kobieta będzie nieciekawa i w ogóle będą wyglądali słabo. Poczujesz satysfakcję. Poczujesz się lepiej. Będziesz spokojniejsza. Może poczujesz sie lepiej, bo go zobaczyłaś…

“NIE OGLĄDAJ ZDJĘĆ i nie czytaj wpisów swojego ex na Instgramie lub Facebooku” – mówi jakiś głos w Twojej głowie. Ten głos należy do Twojej terapeutki. Terapeutka pracuje w nurcie psychologii pozytywnej i neuronauki, w których kluczem jest zmiana negatywnych nawyków na wspierające i oduczenie się szkodliwego stylu myślenia. „Wiesz, co chcę Ci powiedzieć,” – mówi – „Powracanie do przeszłości wzmacnia wspomnienia o przeszłość i utrudnia uwolnienie się od niej. Jak się teraz czujesz?”

„Dobrze” – mówisz.

„Pomyśl jak możesz się poczuć, jeśli zrobisz to, co planujesz.”

Ale Ty jednak wchodzisz na jego profil – wiesz, że nie jest ustawiony jako prywatny, więc każdy może swobodnie wejść.

Bije Ci serce. Masz jakąś nadzieję na nie-wiadomo-co.

I wtedy widzisz ją – opalona twarz, pełne usta, błyszczące oczy, nogi… och, ma świetne nogi. Jest ubrana w letnią sukienkę, która przypomina Ci o wakacjach, które spędziłaś na ciepłej plaży – spacery, przytulanie w wodzie i długie wieczory razem.

Patrzysz na nią i niemal widzisz w jej uśmiechniętych oczach odbicie swojego ex, który też uśmiecha się do niej robiąc to zdjęcie.

Oczywiście zaraz zobaczysz TO. Oczywiście, że będą razem na zdjeciach. To nieuniknione. Będzie też jakiś wpis pod zdjęciem “My love” albo “Couple goals” lub “Ja z Sylwią w cudownej Chorwacji.” Przypomni Ci się jego głos – niski, męski, silny, który szeptał „Kocham…”, „Pragnę Cię…”.

Widzisz go – wygląda tak samo świetnie jak stojąca obok pięknie opalona kobieta o pełnych, uśmiechniętych ustach i zgrabnych nogach. Całują się. To czuły pocałunek z zamkniętymi oczami. Całują się całymi ustami. Widać, że to dla nich piękny moment, któremu w pełni się oddają. I wtedy, nieoczekiwanie, dostajesz od niego wiadomość, bo nie zauważyłaś, że przez pomyłkę nacisnęłaś parę chwil temu polubienie pod zdjęciem. Ty nie zauważyłaś, ale on zauważył.

To, co się dzieje później, to zawstydzająca sytuacja, jakiś koszmar. Piszesz coś o pomyłce, o przypadkowym naciśnięciu podczas wyjmowania z torebki. On pyta co u Ciebie. Nie wiesz jak to się dzieje i nie jesteś dumna z siebie, że to robisz, ale piszesz mu „Tęsknię za Tobą. Chciałabym, żebyś wrócił. Wybacz mi. Zmieniłam się – spróbujmy jeszcze raz.” Twoje słowa nie działają. Odpisuje Ci, że jest szczęsliwy w nowym związku. Powraca stary żal i wściekłość, że Cię zdradził. “I tak Cię nigdy nie kochałam. Palant. Nigdy więcej do mnie nie pisz!”.

Próbujesz skasować całą rozmowę, trzęsą Ci się ręce, więc znowu przez  pomyłkę dajesz serduszko pod zdjęciem. Zanim wyłączysz telefon, jeszcze zdążysz przeczytać wiadomość podpisaną „Sylwia” – „Przestań nas śledzić i odwal się od nas!!!!!!”. 

Telefon wreszcie się wyłączył. Nie chcesz go nawet dotykać.

Jest 10 godzin później. Siedzisz sama ze swoimi uczuciami. Trochę się już uspokoiłaś. Patrzysz na swoje zapłakane oczy w lustrze i myślisz „Ale ze mnie beznadziejna idiotka”.

Cóż, terapeutka miała rację. Sprawiłam sobie cierpienie na własne życzenie.

Skąd ono się wzieło? Odpowiedzi nie musisz długo szukać. Po prostu zaczęłaś oglądać zdjęcia, czyli zaczęłaś wracać do przeszłości, co spowodowało, że odnowiłaś wspomnienia.

Terapeutka w Twojej głowie uśmiecha się ze zrozumieniem i czujesz od niej wsparcie.”Zaczynasz rozumieć. Ale chyba nadal czujesz się beznadziejnie.”

“Bo jestem beznadziejna.”

“Nie czułaś się tak rano.”

Potakujesz. Nie, nie czułaś się.

“Czy teraz rozumiesz?”

“Chyba tak.” Wyjmujesz kolejną chusteczkę z pudełka i wyciersz nos. “Czuję się fatalnie, bo zdycydowałam się wejśc na profil tego głupka.”

„A co zrobisz następnym razem, kiedy poczujesz potrzebę, żeby go zobaczyć, albo będziesz ciekawa, co się u niego dzieje?

“Następnym razem NIE WEJDĘ NA ŻADEN JEGO PROFIL.”

„Bardzo dobrze. O to właśnie chodzi.”

Następnego dnia rano widzisz przez zamknięte powieki słońce za oknem. Słychać ptaki. Planowałaś poćwiczyć rano, ale jest Ci tak dobrze, że przekręcasz się na drugi bok, żeby jeszcze pospać.

„Naprawdę zrezygnujesz z zaplanowanych ćwiczeń w tak piękny poranek?” – mówi znany Ci głos – „Dotrzymuj słowa danego samej sobie – to buduje Twoją samoocenę”,

Otwierasz oczy i zastanawiasz się nad tą propozycją. A tam. To jest Twoje życie. Zasypiasz i śni Ci się Twój ex – urósł mu brzuch, stracił włosy i wygląda na zaniedbanego. Jak przyjemnie jest tak jeszcze chwilę pospać..

Alina Adamowicz @alka_positive

Udostępnij: