Listopad da się oswoić. Serio. Tak, wiem, łatwo powiedzieć, ale człowiek szybko się przyzwyczaja. Zwłaszcza, że ten listopad miał wyglądać zupełnie inaczej. Dwa dni temu mój mąż mocno się uderzył w stopę. Bolało. Po dwóch godzinach nadal miał spuchniętą nogę, ale zaczął chodzić. Była niedziela, kazałam mu o siebie zadbać. On nie jest typowym mężczyzną i nigdy się nad sobą nie użala. Czasem mnie to irytuje, bo jak zadbać o kogoś kto ciągle idzie do przodu? Wieczorem stwierdził, że już się przyzwyczaił do bólu, zapomniał. Idzie dalej. Oby tak każdy i ze wszystkim miał możliwość, po prostu się przyzwyczaić, oswoić, pokonać… a jednak i listopad można oswoić, bo przecież już jest.
Jak przyzwyczaić się do szarego, burego dnia i wieczoru? Jak przyzwyczaić się do tego, że teraz największym priorytetem jest Zdrowie i Wolność? Jak kochać siebie i świat, skoro on znowu wystawia nas na takie wielkie próby?
Najpiękniejsze hasło z ostatnich dni? ZAŁATWIMY WAS MIŁOŚCIĄ! I do tego cudowna buzia małej dziewczynki! To zdjęcie mam przed oczami, ilekroć myślę o tym co się dzieje dziś w naszych sercach.
To dziś dla mnie hasło na ten miesiąc. MIŁOŚĆ.
Kiedy właściwie przyszło przebudzenie i coraz więcej osób szukało rozwiązań i wsparcia w medytacji, sporcie, tworzeniu, podróżach, znowu nam to się zabiera. Zabrano nam spokój, wolność (wpisz co chcesz) i dano wielką czarną dziurę…, ale mamy jeszcze MIŁOŚĆ!
Jednak jest coś jeszcze co w tym miesiącu da Ci siłę. Coś co będzie Twoją, Moją, Naszą mocą na tej drodze, na którą wszedł już prawie każdy Polak, każdy człowiek! To Energia! Wraz z Nadzieją mają taką siłę, że „czarna dziura” NIE MA SZANS!
Co nam daje energię? Życie w zgodzie z własnymi wartościami oraz robienie tego co jest dla nas ważne. Realizacja co miesiąc planu, spełnianie marzeń, obrona własnych przekonań, przytulanie dzieci, kotów, psów czy bieg pod górę w deszczu!
Zaczynaj dzień od podnoszenia swojej energii, a potem rób co musisz. Ja tańczę, brodzę po mokrej trawie, piszę, rozmawiam z kobietami. Ja wiem, że listopad można kochać za mgły i liście, herbatę oraz dobrą książkę, ale można go też kochać, za to, że mimo braku chęci wstajemy z łóżka!
Idź i rób swoje, najlepiej jak potrafisz! To „swoje” określ sama, nazwij i zwizualizuj, a potem się sobą zaopiekuj! Pamiętaj tylko zdrowa i bezpieczna uratujesz swój Świat! Do tego wszystkiego po prostu KOCHAJ!
Miałam taki marazm w sobie, że prawie przestałam cieszyć się z premiery mojej książki. Jednak wyobraziłam sobie siebie, jak ją trzymam w rękach. Te kilkaset stron mojej wyobraźni, a potem pomyślałam o Tobie, która się zanurzasz w wymyślonym przeze mnie świecie. Wiesz co poczułam? Energię! Ja i moi czytelnicy to nić porozumienia. Wierzę, że ten listopad przyniesie też dobre wieści. Tego sobie i Tobie życzę!
foto takiemomenty.pl
Barbara Grzymkowska-Blok Szalona, wesoła i energiczna mama czwórki. Z wykształcenia polonistka, która Świat ubiera w słowa, a z zawodu florystka, która upiększa każdą życiową przestrzeń. Po wielu zawirowaniach życiowych postanowiła wspierać Kobiety mentalnie w ich drodze do Pięknego życia – pomaga im rozkwitać po kryzysie, prowadząc warsztaty dla kobiet. Autorka książki o Kobietach i dla Kobiet „Osobista wojna”, napisanej na kanwie własnej historii. Obecnie pracuje nad drugą książką „Malowane życie”, której premiera już jesienią 2020 roku!! Jest pasjonatką Pięknego Życia, z którego zrobiła własną filozofię. Mieszka we Wrocławiu, cudownym mieście spotkań, ale uwielbia podróże małe i duże.
fb: https://www.facebook.com/Florysztuka a jej książkę możesz zakupić tutaj, wskakuj do sklepu, bo warto! https://www.barbaragrzymkowska-blok.pl/sklep/