Zadanie.

A gdyby tak spojrzeć sobie głęboko w oczy? Zajrzeć w głąb swojej duszy tak naprawdę, choć raz szczerze, bez okłamywania się i instagramowej ułudy? Co zobaczysz?
Czy ta dziewczyna w lustrze to prawdziwa Ty? Lubisz ją czy nie znosisz, bo udaje kogoś kim nie jesteś? Jeśli lubisz, to najlepsza rzecz pod słońcem! Jeśli udaje, zastanów się dlaczego musi..
Macie czasem takie myśli? Ja dość często o tym myślę. Ostatni rok to dla mnie rok w dużej mierze przełomowy. Od odejścia mojego Taty czuję, że dojrzewam naprawdę, że dorastam. Wspominałam Wam już o tym procesie, w którym jestem. Ma on swoje dobre i złe strony.
Dobrą jest między innymi świadomość, bo wolna od strachu i pewniejsza swego poznaję siebie na nowo. Odkrywam siebie na nowo, jakkolwiek patetycznie by to nie zabrzmiało. Ale tak jest. Czasem czuję, że pękają kolejne powłoki, które mnie otaczały prze lata, dzięki czemu mogę dojść głębiej i poznać siebie bardziej. Dzięki temu mogę się rozwijać i uczyć. Dzięki temu umiem już przyznawać się do błędów- tych popełnionych teraz, ale i bardzo starych, które uwierały od lat. Dzięki temu z każdym dniem jestem silniejsza, bo świadoma tego kim jestem.
Ale są i złe strony. Jedną z nich jest świadomość, bo teraz już wiem ile rzeczy trzeba w sobie zmienić, naprawić, usprawnić. To bardzo trudne zadanie! Nikt z nas nie lubi przyznawać się do błędów. Branie winy na siebie nie leży w ludzkiej naturze – z rozkoszą za to zrzucamy ją na innych przy każdej możliwej okazji. Świadomość często popycha nas na kolana, a nikt z nas tego nie lubi. Czasem jednak warto popatrzeć na siebie z góry. I z dołu…Sercem.
Bo jeśli się nie poddamy i bardzo chcemy, wstaniemy z tych kolan silniejsze, o wiele mocniejsze i szczęśliwe, bo możliwość bycia sobą i wyrażania siebie daje poczucie własnej wartości, satysfakcji i wolności. Wtedy też stajemy się piękniejsze, prawda?
Przysłowie afrykańskie głosi, że „Uroda kobiety nie mieszka w jej twarzy”. Czyż nie jest tak w istocie? Audrey Hepburn powiedziała, że „Piękno kobiety nie przejawia się ubraniach, które nosi, jej figurze lub sposobie, w jaki układa włosy. Piękno kobiety musi być widoczne w oczach, ponieważ one są drzwiami do jej serca- miejsca, gdzie mieszka miłość”.
A to jest możliwe tylko wtedy, kiedy dobrze nam ze sobą samą. I wiem, że jeśli czytasz te słowa, na pewno wiesz co mam na myśli. Na co dzień musimy być silne, zorganizowanie i bezbłędne. Mamy tak dużo obowiązków domowych i zawodowych, że czasu dla siebie zostaje niewiele…
Jeśli jednak sama o siebie nie zadbasz, nikt tego za Ciebie nie zrobi (nawet najlepszy partner czy mąż, choć ich wsparcie jest bardzo potrzebne!). Jeśli sama nie zajrzysz w głąb siebie, nikt inny nie będzie w stanie tego zrobić, bo tylko TY czujesz siebie. I tylko TY wiesz, co kochasz a czego nie znosisz. Co Cię uszczęśliwia a co powoduje łzy. Powiedz to sobie głośno, uświadom sobie jaka jesteś. Kim jesteś. I kim byłaś zanim wpadłaś w wir życia rodzinnego i zawodowego.

Tamta dziewczyna czeka na Ciebie gdzieś tam w środku. I może ma Ci wiele do zaoferowania, jeśli jej pozwolisz…?

Pozdrawiam ?
Karolina Nowakowska

Udostępnij: