Wdzięczna jesień – Karolina Nowakowska

Nikt z nas nie chciał, żeby nadeszła, ale myślę, ze tegoroczna jesień byłą tak piękna i tak ciepła, że nie możemy mieć pretensji, że wreszcie przyniosła odrobinę chłodu.

Zbliża się listopad, a  my jeszcze kilka dni temu chodziliśmy w krótkich rękawkach. Chyba powinniśmy być za to wdzięczni. Ja jestem ostatnio wdzięczna za wiele rzeczy. Uczę się dostrzegać każdego dnia chociażby najmniejsze pozytywy,  które mi się przydarzają. Te małe i te wielkie cuda. I dziękuję za nie. Wyniosłam to z ostatniego spotkanie Akademii, które odbyło się 17 października, na którym nasze prelegentki opowiadały o tym w jaki sposób można wdzięczność praktykować. Rzeczywiście wdzięczność  to jest coś, co może dać nam dużo satysfakcji, zrozumienia, ale i ogromną siłę, a  także uświadomić jak wiele mamy.

Jestem też bardzo wdzięczna za to, jak wspaniałych mam Rodziców. Jak wyjątkowego miałam Tatę. Myślę o Nim każdego dnia, ale w tym  okresie myślę szczególnie często i ciepło.

Za chwilę pierwszy listopada. Kolejny Dzień Wszystkich Świętych, kiedy nie z Nim będę stawiać lampki, ale Jemu. Smutny to czas. Jeszcze bardziej refleksyjny i dający do myślenia. Ale wiecie co? O wiele lepiej mi się na niego przygotować kiedy patrzę z wdzięcznością na to, co było. Na te wszystkie wspólne lata, na lekcje, jakie od Niego dostałam, na wsparcie i na miłość, jaką mnie darzył. Miłość, którą czuję nadal, każdego dnia. Wiem, że Tata czuwa nade mną, nad Mamą i nad moją Córeczką – Jego ukochaną Wnuczką. Dzięki temu jestem spokojna, bo wiem, że nigdy nie przestał mnie chronić.

   Nie jest łatwo myśleć w ten sposób, ale naprawdę warto próbować każdego dnia. Warto zmieniać siebie i swój sposób postrzegania świata, aby żyć pełniej, lepiej, jaśniej i przede wszystkim- bardziej świadomie.

Wiecie, że świadomość to od dłuższego czasu moje słowo klucz. Tego się trzymam i polecam Wam z całego serca pracę nad sobą. Poszerzanie naszej świadomości pozwala żyć spokojniej, bo więcej rozumiemy. Więcej też dostrzegamy i doceniamy, a to nie jest tak oczywiste.

Każdego dnia mamy za co dziękować. Każdy dzień jest szansą na radość i rozwój, a jeśli przynosi smutki, przynajmniej jest nauką. Tak należy do tego podchodzić. Bo nasze życie zależy od naszego nastawienia. Od naszych codziennych wyborów i od tego, czy chcemy widzieć te przysłowiową szklankę do połowy pustą czy pełną.

Jeśli będziemy chcieć, zawsze znajdziemy powód do narzekania i do zmartwień. I odwrotnie- jeśli będziemy chcieć, zawsze znajdziemy powód do radości i do uśmiechu. Ta praca nie jest łatwa  ani przyjemna, ale się opłaca. Ja dzięki niej wybrałam i wiem już, że ta jesień będzie moją najwdzięczniejsza w życiu. A jaka będzie Twoja?

Pięknego dnia. Karolina ?

Udostępnij: