„Kobiety mają ciągle rosnące wymagania i nie wiedzą czego chcą” – tak brzmiał jeden z męskich komentarzy pod felietonem o moich doświadczeniach z portali randkowych. Co prawda należał on do internetowego trolla, piszącego z fałszywego konta, ale był asumptem do podjęcia przeze mnie tego tematu. Jak widać nawet złośliwcy i hejterzy potrafią inspirować innych 😉
By odpowiedzieć na pytanie jak naprawdę jest z wymaganiami kobiet, należy odwołać się nieco do czasów z kilku pokoleń wstecz, a nawet zacząć od czasów zamierzchłych.
Ponieważ biologicznie kobiety są stworzone do rodzenia dzieci (mówię o samej biologii, by nie urazić żadnej kobiety, która dzieci nie ma lub nie chce mieć) i fizycznie słabsze, w czasach pradawnych to właśnie rodzenie dzieci i ich wychowywanie było zadaniem kobiet. Zadaniem mężczyzny było wychodzenie na polowania i ochrona rodziny przed dzikimi zwierzętami i wrogami – co dawało jej poczucie bezpieczeństwa. Poczucie bezpieczeństwa było zatem podstawową potrzebą kobiet. W miarę upływu czasu rolą mężczyzny było chodzenie do pracy, a kobiety- dbanie o ognisko domowe. Mężczyzna był poniekąd opiekunem i „właścicielem” kobiety, która nie miała wtedy żadnych praw, co zresztą nadal praktykuje się w wielu krajach arabskich. Zatem kobiety wymagały zapewnia jej i jej dzieciom bytu – co również wiąże się z poczuciem bezpieczeństwa.
Wskutek ruchów feministycznych, które rozpoczęły się trochę ponad 100 lat temu, kobiety zaczęły żądać coraz więcej swobody i traktowania ich na równi z mężczyznami. Ponieważ obecnie kobiety pracują zawodowo i świetnie sobie na tym polu radzą, a mężczyźni nie muszą polować, by wyżywić rodzinę, nie muszą chronić jej przed dzikimi zwierzętami oraz nie są jedynymi żywicielami rodziny, oczekiwania kobiet także uległy zmianie. Mili Panowie, nie tylko nasze oczekiwania się zmieniły. Obecnie i Wasze oczekiwania są już inne. Już raczej jedynie garstka z Was widziałaby kobietę w roli „utrzymanki”.
Gdyby zapytać mężczyzn co według nich jest męskie, może powiedzą, że bycie rekinem biznesu, stanięcie w obronie swojej partnerki, czego skutkiem może być śliwka pod okiem – ale żebyśmy widziały tego drugiego! A może mięśnie, zarost, sprawność fizyczna, umiejętność posługiwania się bronią? Tu Panowie mogą się wypowiedzieć, choć słucham ich czasem i często słyszę właśnie takie odpowiedzi.
Gdyby jednak zapytać o to samo kobiety, większość z nich z pewnością powiedziałaby, że mężczyzna jest męski, gdy szanuje swoją kobietę, dba o nią i dzieci. Że jest męski, gdy angażuje się w życie rodzinne, domowe i bierze na siebie część domowych obowiązków. Bo właśnie wtedy jest dla niej prawdziwym wsparciem i właśnie tym daje kobiecie poczucie bezpieczeństwa. To widok mężczyzny z dzieckiem tak bardzo nas rozczula, prawda?
Jak wiemy – Polki są najpiękniejszymi kobietami na świecie, są jednymi z najbardziej przedsiębiorczych i najlepiej wykształconych kobiet w Europie (mając paradoksalnie najniższe poczucie własnej wartości). Zatem czy naprawdę jest czymś dziwnym, że mają wyższe wymagania, aniżeli to, że mężczyzna ma względnie mało pić i wracać do domu na noc? Mnie cieszy to, że kobiety mają wyższe wymagania względem mężczyzn. Bo mają w końcu wymagania adekwatne do tego, co same oferują mężczyznom. Są coraz pewniejsze siebie i mam nadzieję, że to się będzie jeszcze dynamiczniej zmieniać.
I drogie kobiety, wiecie czemu mężczyźni czują oburzenie na nasze rosnące wymagania? Bo po 1. nie nadążają za zmianami, jakie zachodzą w społeczeństwie bardzo dynamicznie, nie potrafią się do nich dostosować, bo przez tysiące lat ich zadania były zupełnie inne. I po 2. zaczynają czuć, że kobiety przejmują ich role, co odbiera im męskość i powoduje, że obecnie muszą włożyć o wiele więcej wysiłku, by nam zaimponować. Ale wiecie co? Ja nie mam zamiaru tych wymagań obniżać, nawet jeśli będę słyszała, że będę starą panną, bo są one zbyt wysokie. Nie są. Są adekwatne do tego, co oferuję.
Moja mama przekazała mi pewną cenną dla każdej kobiety złotą radę, która powtarzana w myślach umacniała moje poczucie własnej wartości: „Nie rozmieniaj się na drobne”. Zawsze powtarzała mi, że jestem mądrą i dobrą kobietą, i bym od początku stawiała wymagania na swoim poziomie i w ludziach szukała podobieństw. Wiele kobiet tego nie robi, przez co później cierpi, bo naiwnie myśli, że ich miłość partnera zmieni. To nie tak działa. Jeśli od początku nie będziemy wymagać pewnych rzeczy, to później to będzie rodzić tylko konflikty i będzie poniekąd walką z wiatrakami.
Słyszę mnóstwo historii kobiet, które genialnie „ogarniają rzeczywistość” i niestety też swojego mężczyznę, który jest nieporadny. Inwestują w nich swoje pieniądze, pożyczają im je (co mi samej się zdarzyło), bo oni mają kolejny wspaniały pomysł na biznes, który znowu nie wypala. Mężczyzna znika, a one zostają z długami i dziećmi na utrzymaniu. Słyszę o historiach gdzie mężczyzna płaci alimenty w kratkę, a i tak są mu one niemalże wyrwane z gardła. Kobiety, Wy też takich historii znacie mnóstwo, prawda? Nie należy oczywiście tego generalizować, bo zdarzają się mężczyźni pewni siebie i stawiający czoła wyzwaniom społecznym, ale niestety trendy są takie, że to kobiety zaczynają radzić sobie lepiej niż mężczyźni. Zawsze mówiłam, że jeszcze za mojego życia, to kobiety będą rządzić światem. Cierpliwie poczekam.
Kobieto, zasługujesz na stawianie mężczyźnie wymagań i spełnianie przez niego swoich oczekiwań, bo dajesz od siebie naprawdę wiele, czasem zbyt wiele. Jesteś warta o wiele więcej niż myślisz. Masz prawo nie godzić się na złe traktowanie, bo szacunek powinien być OBOWIĄZKIEM, nie przywilejem. Masz prawo się rozwijać, dbać o siebie i swój komfort. JESTEŚ WARTA noszenia korony królowej, ale by ona nie spadła, noś ją na głowie uniesionej wysoko. I bądź dumna, że jesteś kobietą!
Kobieto, gdziekolwiek jesteś – życzę Ci dobrze. I pozdrów ode mnie swoją wewnętrzną Królową.
Caryca Aleksandra 😉