Jesteś poszukującą kobietą, poszukujesz siebie i swojej życiowej prawdy…
Listopad to taniec nagich drzew, które ukazują nam inną, magiczną stronę natury. To czas, kiedy szaleje Skorpion i energia przenika prosto do naszych serc. Czyż w listopadzie nie zadajesz sobie najwięcej trudu by przetrwać? By wzniecić energię do życia? Do uśmiechu, do szczypty szaleństwa? W mroku długich wieczorów próbujesz ogarnąć dom, pracę i jeszcze rozwój, a mimo to wiele złych myśli ciągle wraca do Ciebie, jak wędrujący list z intencjami.
Czy odłożenie listu albo udawanie przed samą sobą, że go nie ma przyniesie Ci lepsze efekty niż odczytanie go i przerobienie w głowie i sercu? Możesz odszukać źródła w sobie, możesz wzniecić chęć do życia i celebrować teraźniejszość mimo spadających liści i płynących kropli deszczu po szybach twoich okien.
Te pytania zadaję sobie, ilekroć wraca do mnie marazm i listopadowa melancholia. Zawsze przecież mam wybór, zostawić albo zbudować coś od nowa. Sięgam po listopadowy list, ukryty głęboko w szufladzie, a może jednak o nim zapomnę? Nie sądzę.
Jestem sową. Nocne polowania na myśli i okruchy miłości, wyłapywanie wspomnień i spojrzenia w taflę księżyca to moje ulubione zajęcie. Jestem lisicą chodzę własnymi drogami i odkrywam świat z własnej perspektywy. Jestem wilczycą kocham swoją rodziną, ale często pilnuję jej z boku. Jestem ważką, zataczam koła szczęścia.
Mam w sobie wiele, wiele emocji, nie wszystkie ujrzą światło dzienne, nie wszystkie umiem nazwać i większości nie potrafię wykorzystać. Przy kolejnym kubku jesiennej herbaty, znad papierów i dokumentów zastanawiam się jaki zrobić kolejny krok by nie przegapić życia. Pewnie też tak masz.
Jesienny kosz powinien być już pełen zimowych zapasów, a co, jeśli ich jeszcze nie mam? Ty masz? Jak zebrać to co da mi siłę i energię do przetrwania ciemnych i zimnych poranków, jak wzmocnić swoje poczucie spełnienia. Za kotarą naszej rzeczywistości są wskazówki i drogowskazy, zdania mocy, słowa otuchy. Wystarczy dla wszystkich.
„Choć nic w życiu nie jest łatwe nawet zbieranie grzybów, nawet odkręcenie słoika, wszystko łatwiejszym można uczynić” – napisałam sobie w swoim kalendarzu tej wiosny. Zadając pytanie po cóż mi teksty Magicznych Bajek, kiedy odnajdywałam siebie w poszczególnych zwierzętach albo raczej kobietach w ich zwierzęcych skórach. Potem znalazłam sarnią przyjaciółkę i już wiedziałam, że z nią się zatrzymam. Z nią dostrzegę więcej w sobie i dla siebie.
W listopadowym mroku, między kroplami deszczu, wypowiadam afirmację z bajek i mimo braku odpowiedniego odzienia nie trzęsę się z zimna. Chłonę i znam już kierunek.
„CZEGO CHCESZ SIĘ O SOBIE DOWIEDZIEĆ? CHCESZ ZOSTAĆ W TYM MIEJSCU CZY ZROBIĆ KROK DALEJ? CZY TU BĘDZIE CI DOBRZE? CO CHCESZ POKAZAĆ, A CO UKRYĆ?”
Do Pięknego Życia nie potrzebuję stać się ideałem i mieć idealnego życia. Składam puzzle z Magicznych Bajek i już wiem, że najważniejsza jest moja własna akceptacja. Tylko ona da mi balans, a być może dla Ciebie przyniesie zupełnie inne rozwiązanie? Niech listopad będzie dla Ciebie tym czasem, w którym uwolnisz się od poczucia, że nie jesteś idealna. Jesteś!
O AUTORCE
Barbara Grzymkowska-Blok
Szalona, wesoła i energiczna mama czwórki. Z wykształcenia polonistka, która świat ubiera w słowa, a z zawodu florystka, która upiększa każdą życiową przestrzeń. Po wielu życiowych zawirowaniach postanowiła wspierać kobiety i podczas warsztatów pomagać im rozkwitać po kryzysie. Autorka powieści „Osobista Wojna” oraz „Malowane Życie”, a także „Magicznych Bajek dla Kobiet” – książek o kobietach i dla kobiet. Jest pasjonatką Pięknego Życia, z którego zrobiła własną filozofię. Mieszka we Wrocławiu, cudownym mieście spotkań, ale uwielbia podróże małe i duże.
A jej książki znajdziesz tutaj https://www.barbaragrzymkowska-blok.pl/sklep/