Muzyka naszego życia

Zapraszamy na muzyczny felieton Karoliny Nowakowskiej?


     Cisza może być piękna. Dobrze czasem pobyć w  ciszy- pobyć ze sobą, ze swoimi myślami. Dobrze jest czasem się w nią wsłuchać i dać sobie czas na ciszę. Żyjemy w tak zaganianych czasach, pełnym nerwów, stresów, deadline’ów, terminów.. Ciągle gonimy własny ogon. Rozmawiam z wieloma osobami i tak naprawdę każda z nich mówi, że brakuje jej na coś czasu, że się spieszy, że się nie wyrabia z obowiązkami. Gonimy, gonimy, gonimy… Wszystko idzie do przodu, więc jest to zrozumiałe, nowe  technologie, ogólny postęp, coraz to nowe możliwości. Mamy coraz więcej opcji, coraz więcej szans. To bardzo dobrze i nic w tym dziwnego, że staramy się je wszystkie odpowiednio wykorzystać. Ale to samo – z drugiej strony- bardzo dużo nas kosztuje. Boimy się do tego przyznawać, bo nie chcemy głośno powiedzieć, że nie starcza nam energii, że brakuje nam sił i tego „powera”, którego się od nas stale wymaga.


Brakuje nam czasu dla siebie. Biegniemy, pędzimy i tak naprawdę w pewnym momencie łapiemy się na tym, że nie wiemy za czym gonimy, po co gonimy i czy tak naprawdę tego chcemy. Często tak, mimo świadomości zmęczenia i wypalenia, ale w tym biegu zapominamy o ważnej rzeczy-o tym, że aby prawidłowo funkcjonować, aby mieć siłę i energię do działania musimy ją skądś czerpać. Musimy się regenerować, doładowywać, odpoczywać. Musimy pamiętać o tym, aby dawać sobie chwilę wytchnienia, chwilę spokoju i czasu. Czasu tylko i wyłącznie dla siebie. Czasu na to, co lubimy, na przyjemności, na tak zwane „nicnierobienie”, na odpoczynek. Po prostu na relaks. Na detoks od mediów społecznościowych (tak! to jest możliwe), od komórki, od ekranu komputera. Nawet taki chwilowy- zdaję sobie sprawę  z tego, że jest to trudne, bo w telefonie mamy całe życie. Ale warto nawet na chwilę oderwać się, wyciszyć i poskładać myśli.
    Mnie w stresowych sytuacjach bardzo pomaga muzyka. Muzyka, która jest moją ciszą właśnie. W takich gorszych chwilach jestem oszczędna w słowach, nie mówię więcej niż trzeba (a zazwyczaj jestem gadułą), ale umysł wypełniam dźwiękami i słowami, które z niej płyną.Muzyka towarzyszy mi do zawsze, jest niezwykle ważną częścią mojego życia. W dużej mierze mnie ukształtowała. W domu za sprawą Rodziców zawsze było dużo dobrej muzyki. Jestem im za to ogromnie wdzięczna, bo nauczyli mi delektować się nią. Pokazali, że może towarzyszyć w zabawie, jak również być wsparciem  w chwilach smutku. Pomogli mi wyrobić gust muzyczny.  


Muzyka fantastycznie potrafi koić zmysły. Kiedy trzeba- doda energii, kiedy trzeba wyciszy, uspokoi, a kiedy trzeba pomoże wycisnąć łzy. Czasem to też jest potrzebne, aby się oczyścić, zrzucić z siebie ciężar. Nie wstydźmy się tego.Muzyka jest darem- przynajmniej w moim odczuciu, bez którego nie wyobrażam sobie życia.
Dobra muzyka. Oczywiście „dobra” to jest pojęcie względne i każdy pod tym słowem rozumie coś innego, ale w moim rozumieniu „dobra” muzyka to taka, która porusza prawdziwe emocje i mówi o prawdziwych odczuciach i o prawdzie. Która jest głęboka, która porusza tematy, z  którymi wszyscy się borykamy. To muzyka melodyjna, która dotyka do żywego, wchodzi w nas i pomaga nam przemyśleć pewne rzeczy. Pomaga zrozumieć swoje emocje.


Myślę, że wciąż nie doceniamy siły muzyki. Z pewnością osoby o wysokiej wrażliwości- a za taką się uważam-wiedzą to już i sprawnie korzystają z jej leczniczej mocy.  Tym tekstem chciałam ją Wam przypomnieć i bardzo serdecznie polecić. To nie jest nic nowego, odkrywczego, ale wydaje mi się, że nadal o tym zapominamy. Muzyka naprawdę może nam pomóc w różnych sytuacjach i warto po nią sięgać.


Nastał trudny czas, jesień dopadła nas na dobre i powoli przeistacza się w zimę. Jest ciemno, zimno, słońce zdaje się o nas zapominać. Pogoda nie pomaga nam stawiać czoła codzienności. Jesteśmy przeziębieni, śpiący (wstajemy przecież nocą) i brakuje nam energii. A przecież każdy dzień zależy od nas. To my decydujemy każdego ranka, czy ten dzień będzie dobry (i powitamy go uśmiechem), czy damy się ponieść jesiennej aurze i sami skażemy się jesienny spleen. Muzyka może okazać się zbawienna w obu przypadkach. Nie martwiecie si ę, jeśli nei macie akurat ochoty się uśmiechać. Czas wyciszenia też jest potrzebny! Muzyka osłodzi każdy dzień, jeśli tylko dacie jej na to szansę i utuli w melancholijny dzień. Ważne, żebyście się  wsłuchali w siebie, a wtedy muzyka Waszego życia na pewno poprawi Wam nastrój.


Pięknego dnia?Karolina


Udostępnij: