To co mam

(…) to radość najpiękniejszych lat” – śpiewała niegdyś znakomita Anna Jantar. Znamy ten utwór wszyscy, ale mam wrażenie, że za każdym  razem słuchamy go z nostalgią. Że niby te najpiękniejsze lata mamy już za sobą, że teraz już tylko dorosłość i codzienność.

Często pytam Was, jakie tematy powinnam w swoich felietonach poruszać- co Was zajmuje, o czym chciałybyście przeczytać. Jedna z Was w ostatnim czasie powiedziała mi, że za mało mówi się o wdzięczności. Zdecydowanie się z tym zgadzam i choć sama staram się mówić o tym głośno, rzeczywiście wciąż dominuje u nas narzekanie zamiast doceniania tego, co jest nam dane.

Zacznijmy od tego, że wszystko zaczyna się w  głowie. I to nie w obcej głowie, u kogoś, tylko w naszej własnej. Powtarzam to z uporem maniaka, i powtarzać będę, że to MY mamy wpływ na to, jak wygląda nasze życie. I oczywiście można się z tym spierać, bo powiecie, że przecież nie my decydujemy o np. wysokości naszej pensji, ale jak się rozłoży temat na czynniki pierwsze, okaże się, że naprawdę wszystko zaczyna się od naszego nastawienia. 

Pomysł na mój cykl #karolinanowakowskacoaching wziął się  między innymi z potrzeby przypominania, że zmieniając niewiele w naszym myśleniu możemy zmienić tak wiele.

Każdego dnia mamy wybór. Budzimy się i już chwilę po obudzeniu decydujemy, czy wstaniemy z uśmiechem na ustach, czy zdołowane myślą o kolejnym dniu w pracy. No właśnie- praca. Czy ją lubimy? Czy nas męczy? A może lubiłyśmy, tylko wpadłyśmy w rutynę i brak nam wyzwań? Przecież z jakiegoś powodu wybrałaś ten zawód. Nie uwierzę, że wszystkie się w pracy męczycie.

Szczęśliwie znam coraz więcej kobiet, które lubią, a wręcz kochają swoją pracę. Spełniają się w niej, a nawet jeśli chwilowo jest mniej ciekawie, potrafią skupić się na rozwoju i na tym co dobre.

No właśnie- tu jest pies pogrzebany. Kochane moje, jesteście wspaniałe, a wciąż macie za dużo negatywnych myśli w głowie. Czas ucieka, pracy dużo, obowiązków masa, dom, rodzina.. Na te wszystkie sprawy można przecież spojrzeć pozytywnie. 

Czas biegnie szybko, ale dzięki temu wielkimi krokami zbliżają się wakacje. Pracy jest dużo, ale dzięki niej rozwiniesz się, zdobędziesz nowe kompetencji, prawdopodobnie poznasz nowych ludzi, a co ważne- będziesz mogła sobie pozwolić na kupno tych butów, które od dawna chodzą ci po głowie. 

W domu masz dużo obowiązków, ale to może być znakomita okazja do wspólnego spędzenia czasu, a jak najbliżsi Ci pomogą w domu, to zostanie Wam czas na wspólny wypad do kina. Można? Można. Każda z nas ma tak samo. Niezależnie od tego, czy mieszka w dużym czy w mniejszym mieście. Każda z nas ma na głowie więcej niż powinna, bo tak już z nami Kobietami jest. Bierzemy na  siebie dużo, często za dużo, a potem nie starcza nam sił i czasu na uśmiech do siebie samej, przez co w konsekwencji coraz mniej się uśmiechamy. \

A przecież mamy tak dużo! Rodzinę, przyjaciół, pracę. Ciepłą zimę. Słońce też ostatnio sobie o nas przypomniało, dzięki czemu poziom  witaminy D3 będzie naturalnie podniesiony.

Mamy siebie! Przecież jeśli jesteście tu, na profilu Akademii, to wiecie, że możecie liczyć na wsparcie innych wspaniałych Kobiet. Razem jesteśmy silniejsze i z pewnością łatwiej nam stawiać czoła kolejnym dniom, nawet jeśli są gorsze (każdej z nas się takie zdarzają!).

Bardzo serdecznie Was zachęcam, abyście zmobilizowały siebie same do pozytywnego myślenia. Wystarczy się przeprogramować i zacząć dostrzegać te małe codzienne cuda, które Was otaczają. Często czekamy na wieeeelki cud, a tych małych, z których składa się życie, nie zauważamy. I nie doceniamy. A to one są najważniejsze.

Wspólne  śniadanie, śpiewanie piosenek  z dzieckiem w drodze do przedszkola czy szkoły, czytanie dziecku na dobranoc, kolacja z mężem, kiedy pociechy już zasną? Może nawet przy świecach? 

Wdzięczność za to, co mamy, jest niezwykle ważną częścią naszego rozwoju i życia. Ta świadomość poprawia nam jego jakość i pokazuje, jak wielkimi szczęściarami jesteśmy. Serio. spróbujcie w ten sposób. 

W niedzielę 2 lutego mieliśmy do czynienia z tak zwanym palindromem- idealnie symetryczną datą, lustrzaną. Ostatnia taka miała miejsce  1000 lat temu, a  kolejna zdarzy się za 101 lat. Wielu przypisuje tej dacie wyjątkowe znaczenie. Może warto wziąć  to za znak i przestawić się na tory wdzięczności? Bardzo Was do tego zachęcam.

Pięknego dnia!

Karolina

Udostępnij: